Księżniczka
Księżniczka to chyba pierwsza książka z gatunku literatury obyczajowej jaką czytam od dłuższego czasu. Zwykle poruszam się jednak w świecie fantazji, a rzadko kiedy sięgam po historie, które mogłyby przydarzyć się mnie, sąsiadce czy koleżance z pracy. Czy było warto? Zapraszam do czytania 🙂
Lucyna Olejniczak – Księżniczka
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Ilość stron: 231 stron
“Lena, dorosła kobieta, mężatka, i Lenka, dziewczynka, która dopiero rozpoczyna podróż przez życie – ta sama osoba, ale pierwsza z bagażem doświadczeń tej drugiej. To ciężar, z którym musi się zmierzyć po latach księżniczka tatusia. W zacnym domu szanowanego inżyniera i budowniczego socjalistycznej Nowej Huty, za zamkniętymi drzwiami, rozgrywa się dramat pozornie idealnej rodziny. Obserwowany oczami dziecka dodatkowo nabiera ostrości. Dorosła Lena wraca do rodzinnego domu, aby stanąć z ojcem twarzą w twarz i przekonać się, czy wszystko można wybaczyć, czy szacunek i miłość wpisane w relację rodzicielską są silniejsze niż pamięć o krzywdzie.“
Historia skrzywdzonej córki
Sam opis książki mówi nam w jakich czasach dorastała nasza Lenka oraz, ze jej z pozoru przyjemne życie wcale takie nie było. Za zamkniętymi drzwiami rozgrywał się rodzinny dramat, który w czasach komunistycznej polski był tematem tabu. Wtedy nikt nie wtrącał się do cudzego życia, nie chodził na policję z takimi sprawami, a dzieci bały się prosić o pomoc. Problemy były rozwiązywane w domu, a raczej zamiatane pod dywan.
Mamy tutaj do czynienia z historią molestowanej dziewczynki – Księżniczki swojego taty. Nie znajdziemy tutaj jednak żadnych opisów tych scen, gdyż był to temat tabu, dlatego tak samo zostało to przedstawione w książce. Jest tylko samo rozpoczęcie, a reszty domyślamy się czytają między wierszami…
Sama historia bardzo mnie wciągnęła. Zostało ukazane rzeczywiste życie w komunistycznej Polsce rodzina, która zaliczała się do “elit”, w końcu ojciec był inżynierem i nie rozumiał czemu mieszkają między pospólstwem. Czasy, w których wiele rzeczy robiło się na pokaz, by ludzie widzieli ze ktoś brał udział w pochodzie 1 majowym czy przynależny do partii więc nie jest przeciw obowiązującej władzy. Zostaje przedstawiona nam w historii Lenki, małej dziewczynki, a później już jej dorosłej wersji. Jak zmagała się z demonami przeszłości i starała się mimo to godnie żyć. Mimo krzywdy jaka ją spotkała od rodziców postanowiła przyjechać i porozmawiać, wybaczyć…
Książkę z pewnością polecę dla osób, które nie są obeznane w tym gatunku. Mnie osobiście wciągnęła i czytało mi się ją bardzo przyjemnie 🙂