“Dziewczyna z pociągu” to thriller psychologiczny napisany przez Pauli Howkins. Opowiada o kobiecie o imieniu Rachel, która codziennie dojeżdża do pracy tym samym pociągiem. Zatrzymuje się on zawsze w tym samym miejscu, naprzeciwko osiedla domków jednorodzinnych. 

Istotną informacją jest to, że Rachel jest uzależniona od alkoholu. Dochodzi do momentu, kiedy bohaterce wydaje się nawet, że wszystkich mieszkańców bardzo dobrze zna. Przejeżdżając codziennie koło domów poznaje zwyczaje rodzin tam mieszkających. Szczególną uwagę przykuwa jej pewne małżeństwo, które na pierwszy rzut oka wydaje się wspaniałe, pełne miłości. Postanowiła nadać im imiona Jess i Jason. 

Wszystko się zmienia pewnego piątkowego poranka, gdy z okna pociągu widzi jak Jess całuje się z obcym mężczyzną. Następnego dnia na światło dzienne wychodzi informacja, że Jess, której prawdziwe nazwisko to Megan Hipwell, zaginęła.

Książka została w taki sposób napisana, że już na samym początku możemy poznać wszystkich bohaterów oraz rolę, jakie w niej będą odgrywać. Podejrzani w zabójstwo kobiety mogą być dosłownie wszyscy. Mąż Megan – Scott, kobieta opiekująca się córką zaginionej, przypadkowy rudy mężczyzna, czy też sama Megan. Nie bez znaczenia w tym wątku podejrzanych ma sama Rachel, która poprzez nadużywanie alkoholu ma problemy z pamięcią. 

Mimo tego, książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. W przeciwieństwie do innych dramatów potrafi wciągnąć na dłużej i potrafi trzymać w napięciu. “Dziewczyna z pociągu” to idealny dramat na jesienne wieczory. Choć zakończenie jest nieoczywiste i można na nie dość szybko wpaść, to jest ona godna uwagi i poświęcenia jej czasu.