Recenzje

E.L. James i słynne „Pięćdziesiąt twarzy Greya” – recenzja

Pięćdziesiąt twrazy Greya recenzja

Powieść „Pięćdziesiąt twarzy Greya” napisana przez E.L. James, a na język polski przetłumaczona przez Monikę Wiśniewską, swoją premierę w naszym kraju miała w 2012 roku. Za publikację odpowiedzialne było Wydawnictwo Sonia Draga. Książka ta wywołała naprawdę ogromne zamieszanie nie tylko z perspektywy rynkowej, ale również kulturowej oraz obyczajowej. Ma ona zarówno swoich zagorzałych wielbicieli, jak i przeciwników. Jest to pierwsza część serii opowiadającej o Christianie Greyu.

Książka ta wzbudziła moje zainteresowanie w dosyć naturalny sposób – była to po prostu chęć sprawdzenia, co to właściwie za fenomen zawładnął światową literaturą. Po przeczytaniu okazało się jednak, że jest to raczej niezbyt innowacyjna historia płomiennego i pikantnego romansu z różnego rodzaju problemami w tle. W polskim społeczeństwie, które wiele osób mogłoby uznać za dosyć pruderyjne, być może jest to jakiegoś rodzaju sensacja. Niemniej jednak ci, którzy nastawiają się na naprawdę zadziwiające ekscesy oraz zwroty akcji fabularnej, mogą poczuć się rozczarowani.

Jak na każdy tekst kultury, tak i na tę powieść dobrze jest jednak spojrzeć w sposób wieloaspektowy. Nie jest to lektura o charakterze filozoficznym, ale wnikliwy czytelnik może odnaleźć tutaj pewne momenty, w których można pokusić się o refleksję. Z założenia jednak jest to książka w specyficzny sposób, skupiająca się raczej na dostarczeniu odbiorcy raczej klasycznej historii o romantycznej miłości okraszonej nutą nowoczesności i prowokacji.

SHARE
RELATED POSTS
To jak, szefie? – Dominika Smoleń
ślepnąc od świateł jakub żulczyk recenzja
„Ślepnąc od świateł” Jakub Żulczyk – recenzja
chyłka zaginięcie remigiusz mróz recenzja
„Chyłka. Zaginięcie” Remigiusz Mróz – recenzja

Leave Your Reply

*