Film Zakonnica (The Nun) powstał jako prequel serii Obecność. Produkcja z 2018 roku rozpoczyna się mocnym akcentem, gdzie dwie wyraźnie wystraszone zakonnice przemierzają mroczne korytarze klasztoru (Opactwa). Próbują coś ukryć, do czegoś nie dopuścić, przy czym jedna z nich ginie z rąk niewidzialnego zła, a druga, nie chcąc wpaść w jego ręce – popełnia samobójstwo?
Na początek trailer – Zakonnica (The Nun) 🙂
Valak – kim/czym jest i skąd się wziął.
Zapewne kojarzycie z filmów Obecność, postać strasznej zakonnicy.
Jak się mogliśmy dowiedzieć w filmie Obecność 2, był to Valak, niezwykle silny książę demonów. Dowodzący 33 legionami demonów i chcący nieco namieszać w “naszym” świecie.
Jest to historia opowiadająca właśnie o stworzeniu tegoż zła, skąd ono się wzięło.Skąd powstało i dlaczego wniknęło do naszego świata. Co jednak mnie osobiście bardzo zdenerwowało, sam film nie do końca nam to wyjaśnia.
W filmie Zakonnica (The Nun), finalnie Valak został pokonany, odesłany do piekła a brama została zapieczętowana Świętą relikwią – krwią Chrystusa. Ok, w prawdzie Valak zdąrzył opętać kolejną osobę przed swoim upadkiem, ale samo opętanie i namieszanie komuś w głowie, nie jest równoznaczne z obecnością po tej stronie bramy. No chyba że o czymś nie wiemy i owy opętany sługa zostając dalej w Rumunii w jakiś sposób na nowo uwolnił Valaka? To już jedynie nasze domysły.
W Opactwie ginie wspomniana Zakonnica. Do zbadania tej sprawy zostaje wysłany doświadczony ksiądz wraz z dziewczyną, która jeszcze nie złożyła ślubów Zakonnych. Zgodnie z zasadami, pełnej fabuły nie będziemy opisywać, aby nie psuć nikomu przyjemności z obejrzenia. Nawet w formie oznaczonej spoilerami :).
Zakonnica The Nun – dobre strony filmu.
Jedyne co to chciałbym pochwalić kilka scen i pomysłów wykorzystanych w filmie. W prawdzie były one dość intuicyjne i można było się domyśleć co się zaraz stanie. Ale mimo wszystko wykonanie bardzo dobre.
Na te słowa uznania zasługują chociażby dzwoneczki na cmentarzu 🙂 Super sprawa. Albo scena z zakonnicami w kaplicy, wszystkie na ciemno, mrocznie, nie widać twarzy, następnie znikają i pojawiają się za nasza główną bohaterką.
A swoista retrospekcja śmierci zakonnic? I uświadomienie sobie, że ostatnie kilka godzin nasza główna bohaterka spędziła z … duchami? To samo podczas finałowej walki, wszyscy na biało, z workami z dziwną czerwoną plamą na głowie. Bezszelestne przekradanie się między postaciami. Scena kojarzyła mi się z Silent Hill, z tą różnicą że tam mieliśmy pielęgniarki a nie zakonnice 🙂 Bardzo dobry motyw!
Niestety w filmie nie zabrakło i nieco idiotycznych momentów. To co mnie zirytowało to brak logiki.
Zakonnica The Nun – gdzie tutaj logika?!
Pierwsza noc spędzona w Opactwie. Pogrzebanie żywcem, tajemniczy cień zakonnicy, mroczne postacie, zło w czystej postaci, które omalże nie zabiło naszych głównych bohaterów: Ojca Burke i Siostrę Irene. I co dalej się dzieje? Gdy udało im się wyrwać niebezpieczeństwa, jak nigdy nic idą spać i następnego dnia znowu szukają kontaktu z zakonnicami i przeorą. Gdzie tu logika? Czy doświadczony ksiądz nie zawinąłby manatów, oddalił się jak najdalej się da od tego miejsca. Jeżeli nie miałby transportu, wrócił do Watykanu, poprosił o posiłki i dopiero wrócił zaprowadzając porządek? O nie, nie w tym filmie. Nasz dzielny Ojciec Burke vel Indiana Jones, z Siostrą Irene vel Larą Croft u boku, przeczesują katakumby, zdobywają artefakty i walczą z diabolicznymi mocami.
Niestety jest to jeden i największy zarzut jaki mam wobec tego filmu. Brak w wielu przypadkach logiki, czy nawet zakrawające o parodie sytuacje. … Ehh, litości, można to naprawdę było zrobić lepiej. Film oczywiście mógł zostać wykonany lepiej. Szczególnie biorąc pod uwagę Obecność i Obecność 2 – jak i oczekiwania wiązane z kolejnymi filmami.
Zakonnica (The Nun) 2018 – czy warto obejrzeć?
Pomimo idiotycznych scen, śmiesznych dialogów i nielogicznych sytuacji – TAK! Dla fana pracy i życia Warrenów jest to ciekawa produkcja do obejrzenia. WAŻNE! Nie nastawiajcie się na typowy horror w którym co chwile będzie się bać, a serce zacznie Wam wyskakiwać gardłem. Tutaj tego nie doświadczycie. obejrzycie za to ciekawie przedstawioną historię wyjaśniającą skąd się wziął Valak, jak przeniknął do naszego świata i jaki jest jego cel. Poniekąd się dowiedzie, bo jak wspomniałem, zakończenie nie daje nam pełnej jasności i poglądu na sytuacje – po prostu brakuje jeszcze jednej sceny.
Sceny w której to ktoś po prostu wraca do Opactwa, rozpierdziela bramę w drobny mak i wypuszcza Valaka do naszego świata. A może on tak naprawdę nie został uwolniony w pełni, a to co doświadczają Ed i Lorraine Warrenowie to tylko emanacja ukrytej siły demona? Może w którymś z kolejnych filmów się o tym dowiemy.
Brakuje tutaj właśnie tego postawienia kropki nad “i”.
Zakonnica The Nun – czy jest to straszny film?
Jeżeli jednak spodziewacie się filmu, po którym dostaniecie palpitacji serca … niestety się zawiedziecie na jego stracho-mocy. Wybór oczywiście należy do Was, ja ze swojej strony polecam 🙂
Film ten ma ciekawy aspekt powiązania z kościołem katolickim. Tak jak zwykle pokazuje nam cała drogę jaką trzeba przejść do egzorcyzmów. Czyli ktoś zostaje opętany, ma kontakt z księdzem, który prosi o pozwolenie na odprawienie egzorcyzmów. Zgodę uzyskuje bądź jest przysłany ksiądz egzorcysta. I odprawiany zostaje rytuał. Tutaj jednakże widzimy sposoby (oczywiście filmowe 🙂 ) w jaki sposób kościół radzi sobie z opętaniami w swoich szeregach. Jak to wyglądało we wcześniejszych czasach i skąd także biorą się demony w naszym świecie (jako jedna z dróg wejścia). I tutaj scenarzyści nieco popłynęli – ale ogląda się to bardzo przyjemnie jak konkretny film przygodowy 🙂
Cała filozofia względem oceny tego filmu, polega na tym by nie traktować go jako typowy horror. Jeżeli tak zrobicie – przepadliście od razu. Potraktujcie go jako film przygodowy/thriller który ma za zadanie wyjaśnić początki Valaka. Wówczas naprawdę fajnie się go ogląda, z zainteresowaniem i zaciekawieniem – spróbujcie 🙂