Recenzje

Zombie.pl – Robert Cichowlas, Łukasz Radecki (recenzja)

zombie.pl recenzja

Czy wyobrażaliście sobie kiedyś apokalipsę? Może nawet nieraz, ale czy ktokolwiek z nas potrafi przewidzieć, jak naprawdę będzie wyglądała? Robert Cichowlas i Łukasz Radecki proponują swoją wizję w książce „Zombie.pl”.

Zombie.pl – o czym jest książka?

Książka rozpoczyna się dość sielankowo. Karol Szymkowiak to bogaty restaurator, który wraz ze swoim współpracownikiem wyrusza do Gdańska, gdzie ma otworzyć kolejna knajpkę. Słońce, morze, dziewczyny i alkohol, czy można chcieć czegoś więcej? Tak się jednak składa, że dzień po imprezie główny bohater budzi się nie tylko z uczuciem kaca, ale i ogromnego zdziwienia. Gdy zauważa swojego towarzysza, który został pozbawiony głowy. Szok i niedowierzanie zastępuje konieczność działania i znalezienia przyczyny tego całego zamieszania. W taki sposób zaczyna się polska wizja apokalipsy.

Bohater spotyka zombie dość często. Nieco rzadziej natomiast ocalałych, z którymi w końcu  łączy siły. W przerwach od walki z nieumarłymi zastanawiają się, w jaki sposób mogło dojść do tej katastrofy. Jak to jednak bywa, nie wszyscy ludzie są przyjaźnie nastawieni. A gdy panuje bezprawie, prawem staje się, prawo silniejszego. A więc bohater będzie musiał walczyć o przeżycie, żeby nie zostać pożartym przez żywe trupy, a z drugiej strony nie dać się zabić ludziom.

A jak wyglądają zombie? Zostały opisane dość plastycznie. Zazwyczaj mają bielmo zamiast oczu, a wnętrzności z ich ciał swobodnie dryfują. Jak przystało na porządną lekturę o zombie, autor zadbał o różnorodność potworów, możemy wyróżnić pośród nich np. mutanty, które są też bardziej niebezpieczne, bo szybsze, jak również nieco bardziej inteligentne. Z potworami walczy, jak się da, wszelkimi możliwymi sposobami. A zazwyczaj, po prostu tym, co ma się pod ręką. Zdarzą się więc widowiskowe walki krzyżem czy lichtarzem. Będziemy też obserwować ludzkie społeczności, zmieniające się na przestrzeni czasu i pod naporem dziejących się wydarzeń.

Jeśli chodzi o naszego bohatera, to pragnie on wrócić do rodziny. I to właśnie ten cel staje się powodem jego wszelkich działań. Z biegiem fabuły możemy zauważyć przemianę głównego bohatera. Chociaż dotyczy ona nie tylko jego. Mimo zmiany, która zaszła w rzeczywistości, ludzie starają się żyć w niespodziewanych realiach, a nawet zbudować coś od nowa.

Zombie.pl – czy warto przeczytać?

Krew tryska tu wyjątkowo często, nie jest jednak obrzydliwie, opisy nie powinny razić. Jeśli wydaje nam się, że koniec powinien być widowiskowy, to raczej taki nie będzie. Nie dowiadujemy się też, w jaki sposób doszło do mutacji. Książkę czyta się szybko, dzieje się wiele. Nie jest to może pozycja, która zapadnie nam w pamięć na zawsze, ale miło spędza się przy niej czas.

SHARE
RELATED POSTS
To jak, szefie? – Dominika Smoleń
Zimne ognie Simon Beckett
„Zimne ognie” Simon Beckett – uważaj, czego sobie życzysz
Psiego najlepszego
Psiego najlepszego – W. Bruce Cameron

Leave Your Reply

*