Hashtag, autorstwa Remigiusza Mroza, niewątpliwie w mojej ocenie jest jedną z bardziej udanych i dopracowanych powieści. Na początek kilka słów krytyki, a później przejdziemy do pochwał 🙂
Spis treści
Hashtag – kilka słów krytyki na początek
Po przeczytaniu ponad 10 książek Remigiusza Mroza, z pewnością mogę stwierdzić, iż są one pisane według pewnego schematu. R.Mróz do każdej z powieści dobiera kilka tematów, zagadnień, które chciałby poruszyć w książce, i następnie wtyka je bardziej lub mniej subtelnie w poszczególne rozdziały. Czasami jest to jak najbardziej naturalne wprowadzenie tematu, innym razem maksymalnie sztuczne, które aż bije po oczach, że coś tutaj jest nie tak, a cała książka miałaby lepsze brzmienie gdyby wyrwać z niej owe 2-3 kartki. Na pochwałę jednakże zasługuje fakt, że autor, poruszając zagadnienia filozoficzne, teoretyczne bądź z określonego “specjalistycznego” zagadnienia, wtapia w powieść podstawowe wyjaśnienie merytoryczne, ale jeżeli czytelnik chce bardziej zgłębić temat, musi już samodzielnie znaleźć informacje dla jej pogłębienia – bardzo dobry zabieg, gdyż nie generuje on dodatkowych stron papieru, o których czytelnik niekoniecznie chce czytać, a jeżeli faktycznie zainteresuje się tematem, to może to już zrobić na własną rękę.
Remigiusz Mróz, czego nie da się ukryć, jest chyba najbardziej “płodnym” współczesnym pisarzem ostatnich lat. Książki wydaje niemalże seryjnie i to z różnych cykli. To książki o Chyłce, detektywie, osadzone w czasach austro-węgier, we współczesnym świecie polityki (“W kręgach władzy”), co jakiś czas przeplatane swoistymi “jednostrzałami” tak jak w przypadku Hashtagu. Czasem mam wrażenie, że właśnie ze względu na ową seryjność, dochodzi do podstawowych błędów w merytoryce powieści. Na ten przykład, w powieści “Zaginięcie” (recenzja w przygotowaniu), o ile przeciętnemu Kowalskiemu może pomylić się pojęcie dochodu i przychodu, to pisarz, jakim jest Remigiusz Mróz, z doświadczeniem, warsztatem i przede wszystkim wykształceniem – nie powinien takich błędów popełniać. Więcej szczegółów jednakże opiszę w osobnej recenzji nt książki “Zaginięcie”.
Hashtag – zasłużone pochwały
Czy zatem #”Hashtag” zasługuje na mocne słowa krytyki? Zdecydowanie NIE! W mojej ocenie jest to jedna z lepszych (o ile nie najlepsza) powieść Remigiusza Mroza. To właśnie w tym jednostrzale zawarł bardzo ciekawą historię współczesną. Bardzo dużo zwrotów akcji, a samo zakończenie, gdzie akcja zwykle zwalnia, rozwala po prostu system i pozwala zrozumieć wszystko to co w trakcie czytania powieści było dla nas niespójne, nielogiczne bądź po prostu zakrawało o błędy w fabule. Książka zaplanowana od początku do końca w każdym szczególe, wyraźnie widać, że nic nie zostało tutaj pozostawione przypadkowi, a R. Mróz miał z góry założone zakończenie, które następnie z przebiegiem całej akcji należało przełożyć na papier – dokładnie w jaki sposób jaki zrobiła to bohaterka powieści – Tesa.
Hashtag jako jedno z najbardziej udanych dzieł Remigiusza Mroza
W przypadku powieści Hashtag, jestem naprawdę pod wrażeniem. Przyzwyczaiłem się już do stylu pisania Mroza, chociażby po ostatniej powieści “Zaginięcie” na której mocno się zawiodłem, właśnie ze względu na zakończenie. A tutaj, spodziewając się średniej akcji i miernego zakończenia, po prostu niemalże wypaliło mi mózg, kiedy doczytywałem do końca, na jednym oddechu ostatnie 50 stron powieści! Istny majstersztyk. Życzyłbym sobie, innym czytelnikom, jak i samemu autorowi, aby właśnie w takim stylu przygotowywał kolejne powieści! Jeżeli muszą być one zamknięte, bez kontynuacji, trudno, ważne by sama powieść była prowadzona z takim napięciem, które nie będzie pozwalało oderwać się od książki, a każdy kolejny rozdział, każda kolejna strona, będzie budziła niespodziewane emocje.
Na koniec, na pochwałę zasługuje także samo wydawnictwo za projekt okładki i jego wydanie. Okładka z wypukłościami i różnorodną teksturą – naprawdę coś rewelacyjnego, miło trzyma się ją w ręku. Czasami sam łapałem się na niemalże bezwiednym głaskaniu okładki … dzięki :)! #
#
22 komentarze
A chciałam zaczynać od Chyłki. I jak żyć, skoro Mróz ciągle pisze i pisze?
Lubię takie recenzję. Później wiadomo czego się spodziewać po książce. Jestem fanką Mroza, co prawda od niedawna, ale zawsze 😀 Na pewno przeczytam 😀
I właśnie o to chodzi 🙂
Nie jestem przekonana, co nie znaczy, ze kiedyś nie sięgnę po książkę, teraz koncentruję się na spotkaniach z innymi. Czytałam jedną książkę tego autora i przyznam, że nie było to udane spotkanie, dlatego ostrożnie podchodzę do nowych wyzwań czytelniczych z jego udziałem. 😉
I właśnie dlatego zachęcam by sięgnąć po Hashtag 🙂 – jak wspomniałem, jedna z jego najbardziej udanych książek 😉
Jak przestanie pisać taśmowo książki, to się na którąś skuszę, na razie Mróz wyskakuje mi nawet z kociej karmy 😛
Ta książka całkowicie wychodzi poza schematy wcześniejszych powieści – o czym z resztą napisałem w recenzji. Naprawdę warto to sprawdzić i przeczytać!
Świetna recenzja, ale nie mam ochoty na książki Mroza.
Mimo wszystko polecam 🙂 i jednocześnie zachęcam 🙂
A mnie akurat ta książka Remigiusza Mroza nie powaliła na kolana, moim zdaniem była mało realna, dużo w niej nielogicznych sytuacji. Moją ulubioną książką tego autora nadal jest Behawiorysta 🙂
Pani Katarzyno, ze swojej strony miałbym dwa zastrzeżenia, dlaczego główna bohatera od razu nie poszła na policję, oraz co Igor musiał zrobić, aby nakłonić do takich działań lekarzy psychiatrów. Pozostałe elementy w mojej ocenie były jak najbardziej spójne i wszystko trzymało się całości. A zakończenie, naprawdę dobre 🙂
Nie czytalam zadnej ksiazki Mroza. Muszę to w koncu nadrobic.
Proponuję zacząć właśnie od tej 🙂 Bardzo dobry wybór!
Kolejny raz zastanawiam się, czy w końcu po nią nie sięgnąć.
Nie ma co się zastanawiać – polecam!
Również bardzo zachwycił mnie Hashtag 😉 Jestem teraz ciekawa nowej książki tego autora 😉
Osobiście mi nie przypadł do gustu ten pisarz ale przecież nie każdy musi go lubić 🙂
Oczywiście, że nie 🙂 jednakże do tej książki akurat zachęcam z całego serca i z czystym sumieniem – zdecydowanie wychodzi poza schemat 🙂
Zachęcająca recenzja, aż mnie zaciekawiłeś :-))
Cieszę się 🙂 Właśnie taki miałem cel – polecić coś wartego uwagi 🙂
Fajny teksy, dzięki. Zastanawiałem się czy sięgnąć po te książkę, teraz już wiem ze będzie to pozycja ‚must read’ 🙂
Łukasz – zapraszam i polecam, naprawdę warto