Muzeum Azji i Pacyfiku
Okres wakacji czy urlopu to idealny czas na poznawanie nieznanego… W tym roku podczas swojego dwutygodniowego urlopu, postanowiłam nie wyjeżdżać w nowe miejsca. Kilka dni spędziłam na działce, kilka u rodziny, a ostatnie trzy poświęciłam na zwiedzanie własnego miasta. Aż mi wstyd, że mieszkam w Warszawie od 20 kilku lat, a odwiedziłam tylko najpopularniejsze miejsca turystyczne, jak… zwykły turysta! Mam nadzieję, że nie jestem jednak w tym sama 🙂
Od bardzo dawna chciałam zajrzeć do Muzeum Azji i Pacyfiku, który kusił mnie swoim wyglądem z zewnątrz. Wejście do muzeum to duże, czerwone i metalowe drzwi, a wzdłuż samego budynku znajdziemy kilka figur bogów odpowiednich dla różnych religii. W środku znajdziemy sklepik, gdzie możemy zakupić gry bądź książki dotyczące Azji. Przy wejściu widzimy jeszcze wielki stół oraz sofę i dwa fotele z drewna. Są one bogato zdobione, a raczej wyżłobione w kawałku pnia i wyglądają imponująco. Na początku myślałam, ze to obiekt muzealny, ale nie było nigdzie tabliczki „nie siadać”.
Obecnie w muzeum znajdziemy dwie wystawy czasowe oraz jedną stałą. Wystawa stała to „Strefa dźwięków”, na której znajdziemy około 120 instrumentów muzycznych, które pochodzą z terenów Azji. Wystawa rozłożona jest na 3 ścianach, i każda część posiada swój własny panel multimedialny. Korzystając z niego mamy możliwość sprawdzenia jaki to instrument, jak z niego dawniej korzystano, a w części przypadków usłyszenia jakie wydaje brzmienie czy jakie są techniki gry na nim. Dla zwiedzających zostało udostępnionych kilka instrumentów do sprawdzenia własnych zdolności 🙂 Pierwszą wystawą stałą jest „Potęga tradycji. Fotografia reporterska Dominika Skurzanka z Indonezji, Tajlandii, Laosu, Kambodży i Indii”. Tutaj nie będę się rozpisywała, gdyż wszystko co piękne i ciekawe zostało uchwycone na zdjęcia dodatkowo opisane dla zwiedzających. Ów fotografie będzie można podziwiać do 2 września br.
Zabawa z kulturą
Drugą wystawą czasową jest „Zabawa z kulturą. Tradycyjne zabawy i gry”. Wcześniej nie bardzo patrzyłam jakie są wystawy, gdyż chciałam po prostu odwiedzić to muzeum, a owa wystawa jest naprawdę niesamowita. Wchodząc do Sali zdziwiła mnie mnogość kolorów, rzutniki z wyświetlanymi filmami, narysowane klasy, stoliki z grami… o co chodzi? Właśnie chodzi o to, by się dobrze bawić! Cała wystawa wygląda jak plac zabaw zaczerpnięty z Azji! Na szczęście byłam tam z przyjaciółką, więc miałam towarzysza zabawy. Wspólnie postanowiłyśmy przetestować każdą z gier i sprawdzić jak się w niej odnajdujemy. Po przejściu wszystkich stanowisk mogłyśmy śmiało stwierdzić, że kultura się przenika, nawet Azja i Europa. Wiele tych gier była nam znana, tylko miały pozmieniane zasady (bardziej bądź mniej). Niektóre, wymagają od nas dużej koordynacji ruchowej, inne kondycji, a jeszcze inne logicznego myślenia. Nie możemy zapomnieć jeszcze o ekspozycjach, gdzie znajdziemy liczne wersje jednej gry w zależności od regionu czy kraju, z którego pochodzi. Były tam nawet różne modele Game Boyów J
Warto nadmienić, że ta wystawa jest pod opieka pracownika muzeum. Po chwili od mojego wejścia zjawiła się Pani i spytała się czy nam w czymś nie pomóc. Późnij gdy widziała, ze mamy jakieś problem podeszła i wytłumaczyła nam jakie są zasady gry bądź pokazała najlepszą technikę. Wystawa będzie otwarta do 30 września br.
Wyprawa do tego muzeum była naprawdę udana. Fotografia reporterska pokazała nam jak ludzie żyli kiedyś, a czytając opisy do zdjęć pod koniec można samemu wywnioskować z jakiej rodziny wywodzi się człowiek (po samym stroju!) 🙂 Strefa dźwięku jest ekspozycją stałą i jest to jej pierwszy etap. Zabawa z kulturą dostarczyła mi dużo śmiechu i zabawy. To muzeum z pewnością trzeba odwiedzać częściej i regularnie wraz ze zmieniającymi się wystawami. Osobiście mam ochotę pójść jeszcze raz pograć w klasy, a zwłaszcza w Congklak i zebrać wszystkie fasolki do serca 🙂
27 komentarzy
Takie fajne rzeczy i jak zwykle wszystko za daleko ode mnie. 🙁 Wystawa na zdjęciach wygląda po prostu cudownie.
We wtorek będę w Warszawie, ale nie będę miała czasu zwiedzać a szkoda
Niesamowita wystawa – i swietny pomysl z ta mozliwoscia sprobowania gier, posmakowania ich klimatu. Przez Ciebie nabralam checi do jak najszybszych odwiedzin w ktoryms z pobliskich muzeow 🙂
Muzea są zawsze fajne! Niedługo bedzie jeszcze relacja z muzeum neonów…
A powiedz jeszcze jakie są ceny biletów?
Ach, zapomniałam o tym! Może dlatego, że muzeum jest darmowe 😉
A jak wygląda sprawa z biletami i czy dużo ludzi?
Bilety nie kosztują nic, z racji godzin pracy to ludzi były bardzo mało, ale w weekend pewnie więcej 🙂
Nie powiem, ale wygląda rewelacyjnie! Jestem ciekawa jakie wrażenie miałabym po wyjściu z tego muzeum!
Nie dowiesz się jak nie pójdziesz 🙂
Mój ulubiony smaczek – handheldowe konsole nintendo. I teraz każdy dzieciak lat 90tych wie, że ma ze swoimi azjatyckimi rówieśnikami wiele wspólnego… nawet anime wszyscy oglądaliśmy zazwyczaj te same, nawet nieświadomie.
Dokładnie! Leciało w telewizji to oglądaliśmy. Śmiesznie było zobaczyć nintendo w muzeum, z jednej strony nie jestem stara, ale z drugiej to już muzeum :p
Bardzo ciekawe miejsce. Chętnie się tam wybiorę.
Nie wiedziałam o tym muzeum. Może się jeszcze tam wybiorę. A odwiedziłaś może Niewidzialną Wystawę?
Niestety nie, le bardzo bym chciała 🙂
Rewelacyjne miejsce na pewno odwiedzimy, może w przyszłym roku
Pewnie też bedą mieli jakąś ciekawą wystawę 🙂
Jako osoba zajmująca się studencko etnomuzykologią bardzo zainteresowała mnie wystawa azjatyckich instrumentów. Może więc się wybiorę!
Z tego co czytałam, ta część ma się rozbudowywać, jest to I etap wystawy.
Ta zabawa z kulturą podoba mi się niesamowicie, czuję że czułabym się tam jak ryba w wodzie 😉
Albo jak dziecko na placu zabaw, zaraz… właśnie tak się czułam :p
Uwielbiam odwiedzać muzea, ale w tym jeszcze nie miała okazji – czuję się zachęcona, dzięki 🙂
Dziękuję i polecam się na przyszłość 🙂
Wizyta w takim muzeum musiała być niezwykłym przeżyciem, miejsce wydaje się bardzo ciekawe 🙂
Było i czekam na kolejne wystawy czasowe 🙂
Uwielbiam takie muzea! Zdecydowanie coś dla nas
To spieszcie się bo zostało niewiele czasu.